Kilka słów o książce:
Umarłam, kiedy odwiedziliśmy babcię w Stanach.Myślałam, że włożą mnie do trumny, ale nie. Przynoszą jedzenie, picie, wmuszają. Migają jakieś twarze. Najczęściej pochyla się nade mną tata. Nie mam siły mówić. Nie mam siły powiedzieć, że jestem trupem.
Maja jest przekonana o własnej śmierci, ale nadal musi funkcjonować w świecie żywych. Zmarłej w tragicznych okolicznościach matki nie pamięta, a ojciec nie radzi sobie z chorobą córki. Tymczasem szkolna psycholożka, zaangażowana w pomoc nastolatce, zaczyna otrzymywać wiadomości z pogróżkami. Komuś zależy, by kobieta przestała interesować się Mają i jej rodziną. Co zdarzyło się w Stanach? Czy klucz do teraźniejszości tkwi w przeszłości? Czy Maja ma jeszcze szanse na ratunek?
Ta powieść jest jak cios między oczy. Zachwieje waszym spokojnym światem, a mimo to nie oderwiecie się od niej, dopóki nie przewrócicie ostatniej strony.