Kilka słów o książce:
Jakiż ja stary jestem myśli Jakiw. Jaki stary, Boże mój!.Właśnie się zachwiał na progu swojej chaty. By nie upaść, złapał się za odrzwia. Świat dokądś popłynął. Nie był zdziwiony już nieraz się tak zdarzało. Dziwiło go coś innego wcześniej traktował to jakoś inaczej. Zwyczajniej. Jakby tego nie zauważał. Udawał, że nie zauważa. Zatoczył się, to się zatoczył. Stary jest, no ijuż. Atu coś go zakłuło, jakby przeszyło, wserce czy obok serca. Iznowu. Właśnie tak upadnie, serce mu stanie, nie od razu go znajdą. Wtedy będzie mu wszystko jedno znajdą czy nie, ale teraz nie jest. Dopóki żyję myśli Jakiw. Ano dopóki żyje. Trzeba iść. Iść? Dokąd? Inagle rozumie trzeba iść, wyglądać listonoszki. Może wreszcie przyniesie wiadomość. Od tej dziewczyny, od tej przeklętej dziewczyniny, Oleńki, Aliony, jak ona mówiła...
-
W życiu starego Jakiwa Mecha, na krótki czas, podobnie jak motyl, pojawia się bezdomna dziewczyna. Pyta, czy kiedykolwiek kochał i wynurza się gdzieś z głębi jego pamięci wspomnienia o miłości, ból i strach, cykl wojen i reżimów, radość i smutek, grzechy i skruchy
Powieść Stulecie Jakowa zrobiła wrażenie bez względu na gust czy upodobania literackie. Tak się dzieje tylko wprzypadku naprawdę dobrych książek od razu przekonują nawet największych sceptyków; jak dotyk żywej istoty przekonuje ciepłem ipulsowaniem krwi pod skórą
Książka ta jest nie tylko odziadku Poleszuku, mężczyźnie zwymierającego gatunku prawdziwych, którego jak trzaskę ciskało po wodach występującego zbrzegów XX stulecia lecz także wjakiś tajemniczy sposób, jak to zawsze wprawdziwie dobrych książkach bywa okażdym znas.