Kilka słów o książce:
Rapuje, stepuje, gra bluesa. Rozkłada armię od środka, na czynniki pierwsze. Niesie wolność planetom, uginając się pod ciężarem worków ze złotem. Ludzi robi na szaro, obcych na zielono. Roboty rdzewieją na dźwięk jego imienia. Sztuczne Inteligencje poczytują sobie za zaszczyt chwilę rozmowy z nim, bo po niej stają się bardziej ludzkie. Wieczny buntownik, lecz bez niego ludzkość nie utrzymałaby hegemonii we Wszechświecie nawet przez minutę. Mówią, że bez niego Ziemia byłaby płaska. Jeśli go gdzieś nie ma, to właśnie tam jest. Jeśli ma gdzieś być, to już tam był. Nie ma takiej pułapki, w którą wpadłby James Bolivar diGriz znany w całym kosmosie jako STALOWY SZCZUR. Seria o Stalowym Szczurze Harry'ego Harrisona to doskonała literatura przygodowa, w której doprawiona sporą dawką satyry i absurdu akcja pędzi na złamanie karku, a zwroty fabularne nie pozwalają na odłożenie książki choćby na moment. Niniejszy tom zawiera trzy minipowieści: Stalowy Szczur: Narodziny, Stalowy Szczur idzie w kamasze oraz Stalowy Szczur gra bluesa.