Kilka słów o książce:
Trzecia część trylogii Legendy Diuny napisanej przez syna Franka Herberta, Briana, we współpracy z Kevinem J. Andersonem.
Mój dziadek nie był tchórzem, czarodziejko oznajmił. Szczegóły jego czynu utrzymano w tajemnicy, by nie zaszkodzić dżihadowi, ale zrobił dokładnie to, co było konieczne, by powstrzymać Wielkiego Patriarchę przed wyrządzeniem niewybaczalnego zła. Łotrem był Iblis Ginjo, nie Xavier Harkonnen.
Osłupiała, po czym spojrzała na niego z potępieniem i niedowierzaniem.
Znieważasz mojego ojca powiedziała. Prawda pozostaje prawdą. Uniósł brodę. Butler może być zaszczytnym nazwiskiem, ale takim samym jest Harkonnen. Oto, kim będę od tej chwili aż do końca życia. Domagam się swojego prawdziwego dziedzictwa.
A cóż to znowu za głupota?
Odtąd będzie się pani do mnie zwracać jako do Abulurda Harkonnena.
Blisko sto lat dżihadu, świętej wojny Sereny Butler, było pasmem heroicznych zmagań ludzi z myślącymi maszynami. Pasmem naznaczonym również tarciami w szeregach obrońców, politycznymi intrygami, historyczną niesprawiedliwością, zdradą i bezbrzeżnym okrucieństwem najbardziej zaufanych członków Ligi Szlachetnych.
Po latach walk imperium demonicznego Omniusa skurczyło się do jednego zaledwie Zsynchronizowanego Świata Corrina. Ten, choć otoczony, wydaje się wciąż niezdobytą twierdzą. Dopóki zaś istnieje choćby jeden komputerowy wszechumysł, ludzkość nie może czuć się bezpieczna. To pod Corrinem, w ogromnej bitwie, rozstrzygną się ostatecznie jej losy