Kilka słów o książce:
Pewnego ranka z weneckiego kanału zostaje wyłowione ciało nieznanego mężczyzny z pokiereszowaną twarzą. Sekcja zwłok wykazuje, że wykrwawił się na śmierć wskutek ran zadanych nożem, a za życia cierpiał na rzadką chorobę, która zdeformowała mu tułów i szyję. Jego wygląd wydaje się znajomy komisarzowi Brunettiemu, usiłującemu ustalić tożsamość nieboszczyka. Ofiara nie ma przy sobie dokumentów, nie zgłoszono też niczyjego zaginięcia. Komisarz przypomina sobie, skąd zna twarz zabitego mężczyzny - rok wcześniej na autostradzie łączącej Wenecję z Mestre obserwował demonstrację rolników protestujących przeciwko narzuconym przez UE limitom w produkcji mleka. Ten trop pomaga ustalić, że zamordowany był weterynarzem w Mestre i pracował w jednej z pobliskich rzeźni. Wdał się tam w romans z młodą asystentką dyrektora, kobietą bezwzględną, cyniczną i podejrzanie bogatą.
Brunetti, miłośnik dobrej kuchni i mięsnych potraw, ma okazję zobaczyć na własne oczy, jak zabija się zwierzęta, których mięso trafia na stoły w weneckich domach i restauracjach. Zaczyna rozumieć swoją córkę oraz współpracowników z komendy, którzy od dawna są zwolennikami wegetarianizmu i przeciwnikami przemysłowej hodowli zwierząt. Wizyta w ubojni i niezwykła sprawność, z jaką jego współpracownica, signorina Elettra, zdobywa poufne informacje na jej temat, pozwalają śledczym wysnuć przypuszczenia co do motywu i sprawców zabójstwa.