Kilka słów o książce:
„Dryfując do Betlejem” to zbiór reportaży o Ameryce lat sześćdziesiątych. Książka, która dla wielu pokoleń pisarek i artystek stała się punktem odniesienia i nadal nim pozostaje.
Didion nie stara się zdemaskować bohaterów, lecz próbuje ich zrozumieć. Pisze o gwiazdach kina, milionerach, morderstwach, naiwnych entuzjastach kwasu, lewicowych ideologach czy snobach z hawajskich elit, w taki sposób, że nie są ani nikczemni, ani czarujący, lecz żywi – przegrani, a często piękni, na swój żałosny sposób… Rzadki popis. Jedna z najlepszych współczesnych prozaiczek tworzących w naszym kraju.
„The New York Times Book Review”
Historie Didion wydają się dzikim i pełnym pasji dramatem, czymś, na co można położyć dłoń, by wybadać puls, czymś do czego można przyłożyć ucho, by usłyszeć opowieść.
„The Village Voice”
Nasza najważniejsza eseistka.
Jerzy Kosiński, „The L.A. Times”