Oferta w cenach detalicznych. Zaloguj się aby mieć dostęp do oferty w cenach hurtowych.
Sprzedaż tylko na faktury dla zalogowanych klientów

Działy

Bękarty Wołgi. Klechdy miejskie

Wydawnictwo:
Czas dostawy:
7 dni
Poleć znajomemu:
EAN:
9788364057588
Data dodania:
2024-11-16
Rok wydania:
2015
ISBN:
978-83-64057-58-8
Oprawa:
oprawa broszurowa
Format:
12.5x20 cm
Ilość stron:
250
PKWIU:
58.11.1
Cena netto:
27.62 PLN
Cena:
29.00 PLN (zawiera 5% VAT)
Ilość:
Zapytaj o produkt

Kilka słów o książce:

Miasto miewa różne oblicza. W przypadku Bękartów Wołgi mamy do czynienia przynajmniej z pięcioma. Pięciu prozaików, pięć historii – każda z nich pokazuje inne miasto, jednocześnie na nowo definiując pojęcie „legendy miejskiej”. Z autorami tej antologii poznaliśmy się na początku 2014 roku, gdy otworzyliśmy dla czytelników 45. numer magazynu „Ha!art”. Otrzymaliśmy wtedy kilkaset tekstów. Po wielu tygodniach lektury wybraliśmy pięciu autorów, z którymi chcieliśmy zrobić coś więcej – tak powstał pomysł, którego końcowy efekt trzymają Państwo w rękach. Zdecydowaliśmy się wspólnie na antologię, która obraca się właśnie wokół tego niezwykłego gatunku, jakim są legendy miejskie. Popularność historii zdaje się tkwić w ich niezwykłych możliwościach narracyjnych. Urban legends to nie tylko opowieści, w których można wykorzystać najbardziej fantastyczne wątki, takie jak czarne wołgi porywające małe dzieci czy aligatory żyjące w kanałach ściekowych. Klechdy miejskie, jak nieco humorystycznie pozwoliliśmy sobie nazwać niniejszy zbiór, to przede wszystkim żywioł snucia opowieści w najczystszej postaci, radość i euforia, która towarzyszy budowaniu spiętrzonych, często oszałamiająco dziwacznych narracji. Dzięki nim możemy spojrzeć na rzeczywistość bezpośrednio nas otaczającą w nowy, niebanalny sposób. Zapełniają one przestrzeń, w której na co dzień żyjemy – w której mieszkamy, po której spacerujemy i jeździmy tramwajami. Bez nich nasze miasta byłyby jedynie sumą bloków i ulic.

Klechdy zgromadzone w antologii różnią się między sobą, tak jak różnią się ich autorzy. Opowiadane są one w konwencji horroru rozgrywającego się pośród zblazowanych, wielkomiejskich elit kulturalnych (Przybylski), ciepłej satyry na polską prowincję (Miklasz) czy też wspomnienia o quasi-mitycznej przeszłości na pograniczu (Bobula). Niektóre klechdy przemieniają się w metaliteracką grę z czytelnikiem (Gondek), a jeszcze inne same stają się przedmiotem narracji, tworząc własny, tekstowy mikrokosmos (Zantman). Jednak tym, co łączy zebrane w antologii teksty i co pozwala im zabrzmieć jak bajanie przygłuszone ulicznym szmerem, jest poczucie humoru przeplatane dreszczykiem. No i oczywiście zamiłowanie do snucia opowieści, których Miasto jest pełne.
Michał Sowiński, Bartłomiej Woźniak – Od redaktorów

Dodaj swoją opinie