Oferta w cenach detalicznych. Zaloguj się aby mieć dostęp do oferty w cenach hurtowych.
Sprzedaż tylko na faktury dla zalogowanych klientów

Działy

Bajka o starej babci i molu Zbyszku

Wydawnictwo:
Kategoria:
Czas dostawy:
4 dni
Poleć znajomemu:
EAN:
9788364634048
Data dodania:
2024-11-21
Rok wydania:
2014
ISBN:
978-83-64634-04-8
Oprawa:
oprawa twarda
Format:
30x23.5 cm
Ilość stron:
32
PKWIU:
58.11.1
Cena netto:
40.00 PLN
Cena:
42.00 PLN (zawiera 5% VAT)
Ilość:
Zapytaj o produkt

Kilka słów o książce:

Mól, panie, jak prawdziwy!

Malina Prześluga to potrafi! Jak nie pchła, to komar, jak nie komar, to… mucha i mól. Tak, tak, właśnie ten ostatni jest głównym bohaterem najnowszej książki Maliny Prześlugi, pt. „Bajka o starej babci i molu Zbyszku”.
Co wiemy o molach? Tyle, że robią nam dziury w ubraniach lub spustoszenie w szafkach z suchym jedzeniem. Co robimy z molami? Ubijamy, jak tylko jakiegoś zobaczymy. Za co je uważamy? Za ogromne szkodniki. I nic więcej. Tymczasem… Malina Prześluga małemu molowi nadaje imię, charakter, uczucia, marzenia i wizję przyszłości.
Mol Zbyszek mieszkał sobie w szafie wraz z rodziną i przyjaciółmi, gdy zjawiło się TO… zagłada w postaci kulek na mole. I po zabawie. Biedny, niedoświadczony jeszcze, mól został sam. Zaopiekowała się nim mucha Marzena. (Mucha to kolejne stworzenie, którego obecności nie możemy znieść w domu). I tak, krok po kroku, historia mola się rozwija, codzienność nabiera barw, a człowiek, ten odwieczny wróg, nie jest taki zły…
Ha! Lecz człowiek nie byle jaki! Tytułowa stara babcia. Starsi ludzie też nie zawsze są traktowani z należytym szacunkiem. I tutaj Malina Prześluga pewnej staruszce dodaje lekkości i poczucia humoru, a na dodatek pewnych walorów komicznych, bo okazuje się, że zmarszczki mogą tworzyć ciekawe wzorki na twarzy, a brak sztucznej szczęki w ustach – śmieszne miny. I nie ma tutaj nic z rubasznego ośmieszania!
To także niezwyczajność w zwyczajności jest bohaterką tej książki. Bowiem może się okazać, że interesujących bohaterów mamy od dawna w domu. Tylko dostrzec ich trzeba, obdarzyć sympatią… (Oj, już to widzę, jak dzieci po lekturze tej książki nie pozwolą rodzicom ubić żadnego mola i żadnej muchy!). I znów jest tak, że trudno się nie uśmiechnąć i nie polubić tych postaci. One tak ubarwiają szarą rzeczywistość!
I może nie byłoby to tak oczywiste, gdyby nie fotografie Pawła Bajewa. Stworzył on Zbyszka i Marzenę, i babcię (a może dziadka w roli babci?) znalazł odpowiednią. Sfotografował ich wszystkich, a co na zdjęciu, to przecież istnieć musi naprawdę. I niech ktoś spróbuje nie uwierzyć! I wszystko się tu zgadza: i mieszkanie nienowoczesne, i szafa, i zęby w szklance. Wszystko jest i to takie, że dotknąć by się chciało i wejść do tego świata natychmiast!
Recenzja: Agata Hołubowska

Dodaj swoją opinie

Inni klienci kupowali również