Kilka słów o książce:
Alice Bassi, singielka (nie z wyboru), z trzydziestką na karku i pracą bez widoków na błyskotliwą karierę, odbiera wiadomość o ślubie swojego byłego chłopaka jako przysłowiowy gwóźdź do trumny. Jakby tego było mało, Davide, przystojniak, który zaczął pracę w jej firmie - małej stacji telewizyjnej - ma przeprowadzić redukcję personelu. Reasumując, nic nie idzie po myśli bohaterki. Przynajmniej do momentu, kiedy spotyka Tia, młodego aktora przekonanego, że klucz do sukcesu jest tylko jeden i jest nim astrologia. Ale nie ta publikowana na łamach kolorowych magazynów, tylko ta `prawdziwa` związana z umiejętnym czytaniem gwiazd, które skrzą się na nieboskłonie tylko po to, by wskazywać nam pomyślne dni dla sfery zawodowej i dla znalezienia drugiej połówki. Choć sceptyczna, Alice postanawia spróbować i zaczyna umawiać się z mężczyznami spod znaku zodiaku kompatybilnego z jej znakiem. Niestety, dopasowanie astrologiczne nie uchroni jej przed nieodpowiednimi znajomościami, okrutnymi rozczarowaniami i nieprzyjemnymi niespodziankami. Podobnie jak nie będzie miało wpływu na to, że Davide z każdym dniem będzie coraz bardziej pociągający. I tak, krok po kroku, Alice odkryje, że być może prawdziwa miłość, wcale nie jest zapisana w gwiazdach...