Oferta w cenach detalicznych. Zaloguj się aby mieć dostęp do oferty w cenach hurtowych.
Sprzedaż tylko na faktury dla zalogowanych klientów

Działy

Rzeźnik. Historia kultowego biegu

Wydawnictwo:
Kategoria:
Czas dostawy:
5 dni
Poleć znajomemu:
EAN:
9788375795134
Data dodania:
2024-04-23
Rok wydania:
2016
ISBN:
978-83-7579-513-4
Oprawa:
oprawa broszurowa
Format:
16x24 cm
Ilość stron:
216
PKWIU:
58.11.1
Ilość:
Zapytaj o produkt

Kilka słów o książce:

Twardzi faceci i twarde kobiety o stalowych łydkach mówią na mecie: „Ale rzeźnia!”. I płaczą. Podczas kilkunastu godzin górskiego wyścigu stają się bezbronni jak dzieci.
Odsłaniają się, pokazują, jakimi są ludźmi. Tym bardziej, że biegną w parach. A biegają tak od dwunastu lat.
Co oni wszyscy robią w Bieszczadach? Dlaczego się tak katują, a przede wszystkim skąd pomysł na bieganie w górach?

Para biegaczy ultra postanawia zmierzyć się z historią kultowego Biegu Rzeźnika. Tkają historie różnych ludzi, których łączą skrajne emocje, bieganie, cierpienie, przyjaźnie i Bieszczady.
Szukają odpowiedzi na pytanie, jak to możliwe, żeby z piwnego zakładu zrodziła się seria górskich biegów, w których co roku bierze udział kilka tysięcy biegaczy.

„ A kiedy wydaje się nam, że to już blisko, że zostało raptem dwadzieścia kilka kilometrów, a my jesteśmy królami życia, dowiadujemy się, że prawdziwy Rzeźnik dopiero się zaczyna” – mówi Robert Korzeniowski, wspominając przepak na Smereku, na 56. kilometrze trasy.

Od 12 lat na czerwonym bieszczadzkim szlaku organizowany jest kultowy Bieg Rzeźnika. Pół roku przed wiosennym startem setki biegaczy z zapartym tchem śledzą wyniki losowania. Ci, którym fortuna sprzyja, w majową noc staną na starcie w Komańczy. Podczas 80-kilometrowego biegu będą zmagać się z czasem, słabościami swoimi i partnera, a także bieszczadzką dziką przyrodą.

Już ze trzy razy obiecywałam sobie, że więcej nie wezmę udziału w Biegu Rzeźnika. I mimo to na starcie tej imprezy stawałam czterokrotnie. Jest w niej coś magicznego, to trudny do określenia fenomen. Może tworzy go historia zaczynająca się zakładem o skrzynkę piwa? Może Bieszczady, góry dzikie i nieokiełznane, a może to satysfakcja wypływająca ze zmierzenia się z najlepszymi zawodnikami w Polsce? Chyba jeszcze nieraz będę się nad tym zastanawiać, biegnąc ostatkiem sił przez połoniny. Ania i Piotrek zabrali mnie w podróż po tych zakamarkach Biegu Rzeźnika, do których nogi nigdy nie zdołałyby mnie ponieść.
Magda Ostrowska-Dołęgowska, współautorka książki Szczęśliwi biegają ultra

Po pierwszym Biegu Rzeźnika pokochałem góry bezgranicznie. Dla mnie, typowego mieszczucha, wcześniej były one dalekie, tajemnicze, dzikie i trochę znienawidzone przez zimowe treningi piłki nożnej, gdy po górach biegało się jak za karę. Rzeźnik to opowieść o tym, co nadal niepoznane. To szansa na miłe wspomnienie bólu, który najpierw cholernie doskwiera, a potem pozwala pękać z dumy. Dzięki Annie i Piotrowi wiem o bieszczadzkiej krainie jeszcze więcej. I znów tęsknię za werblami na starcie, za bieszczadzkim brzaskiem, pysznymi bułkami w Smereku, niezapomnianymi widokami na połoninach i czasami nawet za tą wredną Drogą Mirka. Bo Rzeźnik to miłość na całe życie. Kto spróbował, ten wie. Kto nie próbował, niech czyta! Zakład, że pobiegniesz?
Marcin Rosłoń, dziennikarz nc+, redaktor naczelny magazynu „ULTRA”

Dodaj swoją opinie