Kilka słów o książce:
Autorzy `Uważam Rze` o swoim piśmie i szefie:Rafał Ziemkiewicz: `Władza, z trudem, bo z trudem, godzi się z istnieniem krytycznych wobec niej pism niszowych, zamkniętych w kręgu bywalców bogoojczyźnianych mszy. Ale niezależny tygodnik mający największy nakład i najmłodszego, najlepiej wykształconego czytelnika w swoim segmencie rynkowym? Tu już puściły rządzącym nerwy i po nieskutecznych próbach zduszenia `uważam Rze` dyskretnie poszli na chama. `Na władzę nie poradzę`, wygrali - ale mam nadzieję, że się tym zwycięstwem udławią.`
Piotr Gabryel: `O wyjątkowości tego, czym było stworzone i redagowane przez Pawła Lisickiego `Uważam Rze`, najlepiej świadczą dwa fakty. Po pierwsze: wyrzucenie Lisickiego w sytuacji, gdy pismo to odnotowywało jeden sukces rynkowy po drugim, szybko zajmując pozycję największego tygodnika w Polsce. I po drugie: solidarne - w proteście przeciw jego wyrzuceniu - odejście niemal całego zespołu redakcyjnego `URz`.
Cezary Gmyz: `Pawłowi Lisieckiemu udała się rzecz niezwykła - stworzyć tygodnik specyficznego gatunku moherów - wykształconych z większych, średnich i mniejszych ośrodków, którzy wiedzą, jak jeść sushi, lecz nie gardzą swojskim jadłem. Ludzi, którzy mówią obcymi językami, będąc rozkochanymi w polszczyźnie. Lisicki zebrał pod jednym dachem ludzi, którzy piszą, co myślą, lecz najpierw myślą.`
Andrzej Horubała: `Uważam Rze` pod redakcją Pawła Lisickiego? Niesamowity zbiór oryginałów, gorących głów, szybkich piór pod wodzą zachowującego zimną krew szefa.`
Marek Magierowski: `uważam Rze` osiągnęło sukces, bo jego autorzy nie udawali durniów i nie robili durniów ze swoich czytelników. To była poważna rozmowa o poważnych sprawach. Ale nigdy nie podszyta fanatyzmem, zawsze prowadzona ze stosownym dystansem.`